Family Coaching

Ta Druga – Ten Drugi

Na początku wydaje Ci się, że to Ta Jedyna – Ten Jedyny. I że siła waszej miłości doprowadzi Was zgodnie do tego miejsca, w którym oboje chcecie się kiedyś znaleźć.

Wszystko jedno czy to będzie sielski domek z ogródkiem, wnukami i psem czy rajska plaża z ustawionymi obok siebie dwoma leżakami dla zapatrzonych w siebie, siwowłosych emerytów.


Kiedy jednak minie działanie zakochaniowej chemii* zaraz się okazuje, że Ona chce w życiu być niezwykle niezależna i mieć pełną pasji pracę, a On wolałby mieć koło siebie miłą „kobietę domową”, czekającą z obiadem i gotową zawsze wysłuchać jakim to durniem okazał się dziś znów Jego szef.

A zresztą, nie musi iść o rzeczy aż tak fundamentalne. Starczy, że Ona lubi na śniadanie płatki z jogurtem a On przecież zawsze jadł grzanki z dżemem truskawkowym. Albo że On… a Ona…. (tu, wstaw sobie Drogi Czytelniku tę wersję, którą znasz najlepiej : ))

I co wtedy zrobić?

Niby proste. Trzeba rozmawiać.

Ale jak?

Taką już mamy naturalną tendencję, żeby myśleć, że Moje – cokolwiek by to nie było - jest najlepsze na świecie. A to Inne, to przecież jakieś głupie, prawda?

Jak można jeść w kółko te grzanki i grzanki… ohyda.
Albo: jak można nie chcieć być „kobieta domową”. Przecież to nienormalne.
Twoi Rodzice też tak zresztą uważają. W Twoim rodzinnym domu było przecież zawsze tak, że wszyscy jedli te cholerne grzanki, których nikt nie lubił i było dobrze nie? (Albo wpisz tutaj to, co znasz najlepiej)

Kiedy więc minęła zakochaniowa chemia, jedyne co masz do powiedzenia swojej Drugiej Połowie to to, że chyba jest nie z tego świata i że w ogóle, jak tak można. Przecież powinna myśleć i czuć jak Ty, lubić to co Ty, nie znosić tego co Ty – tak by było ok, myślisz. Tak, tak, powiedz Jej to, tej Swojej Drugiej Połowie, niech wie. Zobaczysz jak się ucieszy. Może zresztą już to znasz?

Koleżanka, czy kolega którym się pożalisz powie Ci: kup książkę o asertywności albo zapisz się na taki warsztat. No i potem już wywalisz co tylko chcesz.

Książka albo warsztat to dobry pomysł. Ale możesz zrobić coś o wiele prostszego.

 

Ćwiczenie: Wasze Własne Pole

1. Weź okrągłą tacę albo największy jaki znajdziesz w domu, płaski talerz. Ustaw tam dwie małe świeczki albo posadź dwa ludziki z Lego, jeśli je znajdziesz w pokoju dzieci. Jedna świeczka, czy jeden ludzik to Ty, a druga to Twoja Partnerka − Partner.

Jesteście razem we wspólnej przestrzeni, której granice wyznacza ta okrągła taca czy talerz. To pole jest Waszym Wspólnym, Nowym Polem Nowej Rodziny czy Nowego Związku. Co myślisz o ty Wspólnym Polu?

I jak się czujesz kiedy o nim myślisz?

2. Jasne, że nie jesteście na świecie sami. Poza Waszym Nowym Polem − może nawet całkiem blisko − są Wasi Przyjaciele i Znajomi. Także Mama i Tata, Teściowa i Teść stoją blisko tego Pola. Ustaw więc teraz (albo narysuj to wszystko na kartce) kolejne świeczki czy ludziki Lego, symbolizujące wszystkie osoby, które są blisko Was. Ustaw je w takiej odległości od Waszego Pola, żeby to odzwierciedlało rzeczywistość.

3. Przyjrzyj się temu, co widzisz – ludziom wokół Pola. Co myślisz? Są za daleko? Za blisko? W sam raz? Może ktoś wpycha się na siłę do Waszego Nowego Pola? Może chciałabyś coś z tym zrobić? Możesz? Nie możesz? Czy coś Ci przeszkadza w zrobieniu tego? Co?

Spróbuj uchwycić co jest podczas tego ćwiczenia najwyraźniejsze? Jak się z tym czujesz? Chcesz doświadczać tego uczucia częściej czy może przeciwnie? Może w związku z tym zaplanujesz jakiś krok?

4. Każda z osób stojących blisko Waszego Nowego Pola ma swoje poglądy, przyzwyczajenia, ulubione nawyki. Część tych nawyków, przyzwyczajeń i poglądów Ty i Partnerka − Partner przejęliście, żyjąc ze swoimi rodzinami. I to, co Ty przejęłaś, wydaje Ci się swojskie, znajome, naturalne, Twoje. A to, co nie Twoje? To wszystko czym nasiąkała w rodzinie i wśród przyjaciół przez lata Partnerka – Partner? No pewnie, że część z tego nawet Ci się podoba. Ale ta reszta? O, nie – myślisz. To głupie i kompletnie nienormalne.

Pomyśl, że to tylko poglądy, przyzwyczajenia czy nawyki inne niż Twoje. Tylko tyle.

Jak Ci jest z tą myślą? Jak się z nią czujesz? Czy ta nowa perspektywa może Ci się przydać?

 


Żeby nie zamęczyć Cię skupianiem uwagi na jakichś talerzach czy okrągłych tacach, podsunę Ci jeszcze mądry cytat z książki** Wirginii Satir, amerykańskiej terapeutki rodzinnej:

Dwoje ludzi

Dwoje ludzi nigdy nie może myśleć tak samo o wszystkim.

Dwoje ludzi, będących partnerami w związku, nigdy nie może czuć się dokładnie tak samo przez cały czas.

Dwoje ludzi nie może pragnąć zawsze tych samych rzeczy lub zawsze pragnąć ich jednocześnie. Ludzie działają na podstawie różnych rozkładów jazdy.

Jesteśmy autonomicznymi, różnymi i niepowtarzalnymi istotami.

Ale jednocześnie jesteśmy uzależnieni od innych. Potrzebujemy ich, aby otrzymywać wiele rzeczy, których pragniemy (lub chcemy, by nie przeszkadzali nam w ich zdobywaniu). Jesteśmy też uzależnieni od doceniania przez innych naszego istnienia i naszej wartości.

 

Anna Mieszczanek

www.mediator.vel.pl

www.facebook.com/coachingdialogu

 

 

____________

* Helen E. Fisher, Anatomia miłości, Zysk i S-ka, Poznań 1994.

** Wirginia Satir, Rodzina. Tu powstaje człowiek. Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2002